
Z czym będą mierzyć się handlowcy internetowi w niedalekiej przyszłości?
E-commerce to przede wszystkim wzrosty. Fakt ten nie zawsze musi oznaczać czegoś pozytywnego dla internetowych sprzedawców. Spostrzegłszy dwie strony medalu, oprócz większej liczby pieniędzy na koncie, handlowcy zauważają już wyzwania, jakie się z tym wiążą. Najnowsze dzieło Shopify, czyli The Future of Commerce. Trend Report 2022 mówi jasno, że jest się czego obawiać, ale na każdą chorobę jest lekarstwo lub raczej na większość. Czy przyszłe bolączki e-commerce mają szansę na uzdrowienie?
Apetyt rośnie w miarę jedzenia!
Za wzrostem zarobków idzie większa konkurencja, a ta bezpośrednio wpłynie na wyższy koszt pozyskania klientów. Mowa tu o środkach konkurencji włożonych w marketing, logistykę, personel, narzędzia oraz ich obsługę. Mowa tu o rozwoju platformy pod kątem ux, sztucznej inteligencji czy architektury blockchain. Klientów w sieci przybywa z dnia na dzień, ale obecna sytuacja rynkowa sprzyja większym i bardziej doświadczonym markom, szczególnie, gdy spojrzymy na następny problem.
Słowo przyszłości, czyli niedobór!
Pandemia spowodowała wzrost kupowania przez internet, owszem. Przyczyniła się jednak do zerwania łańcuchów dostaw pomiędzy podmiotami i państwami. Szlaki komunikacyjne przestały przebiegać jak dotychczas, czego efektem jest obecny kryzys. W o wiele lepszej sytuacji znajdują się ogromne przedsiębiorstwa, które mają kontrolę nad danymi dotyczącymi podróży klientów, jak chociażby Amazon. Jak zauważa thedrum.com, z takim gigantem nie mogą konkurować mniejsze rynki zbytu, co sprzyja zastojowi rozwojowemu sklepów. Korporacje te mogą też negocjować z dostawcami o wiele lepsze warunki dostaw i mają lepsze zaplecze w obliczu nieprzewidzianych sytuacji, co stawia je na rynkowym piedestale.
W raporcie wyszczególnia się też, że w ciągu najbliższych lat zasoby i personele znacznie się skurczą, co nie będzie miało pozytywnego oddziaływania przy szacowanych wzrostach popytu. Wzrosną również koszty transportu, w związku z ograniczonym dostępem do kontenerów, zablokowanymi portami oraz wzrostem cen paliw kopalnych. Średni koszt kontenera transportowego wynosi teraz ponad 10 tysięcy dolarów, podczas gdy w 2016 roku cena ta była o czterokroć niższa. W niedoborze będą również dane odnośnie klientów. Prawo nakazujące zakończenie zbierania ciasteczek wpłynie na ograniczenie rentowności i wpływów z reklam. Szacuje się, że 80 proc, marketerów zrezygnuje z tego trybu pozyskiwania informacji i przerzuci się na inny model. Niestety obecne modele nie spełniają oczekiwań marketerów. Raport stwierdza, że Harvard Business Review testował dokładność sprzedaży profili cyfrowych przez brokerów danych, którzy opierali się na segmentacji odbiorców. – Poziom wiekowy był poprawny tylko w 23% przypadków, a płeć została prawidłowo zidentyfikowana w znacznie poniżej połowy sprawy – czytamy.
Zaufanie główną walutą w handlu
Zaufanie od zawsze stanowiło trzon w jakichkolwiek prawidłowo działających relacjach. Na poziomie partnera biznesowego z partnerem biznesowym, męża z żoną, rodzica z dzieckiem, kupującego ze sprzedającym czy uczniów i nauczycieli. Zaufanie to także waluta instytucjonalna, gdy dane podmioty inwestują w inne, bank udziela komuś kredytu czy społeczeństwo wybiera rządzących, w nadziei na polepszenie sytuacji społeczno-gospodarczej. W końcu zaufanie leży u podstaw konstruktów społeczeństwa: jak w pieniądzu, prawie, czy religii.
Nie dziwi więc fakt, że zaufanie będzie nadal stanowiło trzon relacji o podłożu e-commerce-klient, jednakże na zaufanie trzeba sobie zasłużyć. Relacje z klientami będą miały te marki, które ją stworzą i będą podtrzymywały, choć słowo pielęgnacja ma tu o wiele większe uzasadnienie. Klient musi czuć z marką więź. Tylko w ten sposób marki będą mogły przetrwać trudniejsze czasy.
Jak zbudować swoją markę?
Budowanie marki to temat na tyle rozległy, że nie da się go opisać w jednym artykule. Skupiając się na perspektywie, firmy muszą inwestować w marketing długofalowy, w opozycji do dotychczasowych działań performance marketingowych mających zapewniać natychmiastowe konwersje. Zespoły będą musiały zrestrukturyzować swoje myślenie i nastawić się na stworzenie potężnej strategii, w której klucz będzie wiódł dialog z konsumentami językiem nie tylko ich korzyści, ale wartości i kreatywności. Zaangażowanie się w ekologię czy wsparcie inicjatyw prospołecznych może przynieść świetne rezultaty. Akcje sponsoringowe interesujące naszą grupę docelową czy organizowanie akademii poszerzających kompetencje i zaangażowanie, co może służyć jako świetny onboarding na przyszłość. Strategii i pomysłów może być wiele. Kluczowe okazują się tu social media i tworzenie społeczności. Bazą dla takich działań musi być otwartość i kreatywność, a katalizatorem zaś odwaga, determinacja i wiedza. Wszystko to, co klienci mogą zdobyć poza produktem, czyli uśmiech, mądrość lub nawet wzruszenie stanowią wartość dodaną dla marki, co aktywizuje chętniej jej fanów do komunikacji budując ich lojalność i zaangażowanie.
Marki nie mówią do każdego
Bardzo ważnym elementem jest zachowanie spójnego przekazu, ale przede wszystkim autentycznego. Firmy bez misji powinny sobie taką misję stworzyć i w myśl jej zasad funkcjonować na rynku. Do znudzenia powtarzanym na studiach z public relations zdaniem jest to, które przypomina, że marki, które mówią do wszystkich, w rzeczywistości nie mówią do nikogo. Rzeczywiście coś w tym jest. Brak wartości, jasnego stanowiska czy odpowiedniej komunikacji sprawia, że marka staje się przezroczysta i dla klientów byle jaka. Weganie chętniej kupują ubrania w sklepach, które honorują ich poglądy. Wielu klientów chwaliło też Apple za pozbycie się ładowarek z zestawów, rzekomo z proekologicznego powodu. Czy chociażby marki solidaryzujące się z grupami społecznymi stanowią jasny obraz tego, że angażują się w życie społeczeństwa, czym to odbije się popularnością i sympatią.
40/60?
Raport wskazuje na podział marketingowych wydatków w stosunku 60/40, gdzie większą część powinniśmy poświęcić budowaniu marki, a 40 marketingowi efektywnościowemu. Performance nie jest całym złem i należy pielęgnować ten kanał z pieczołowitością, ale nie może on odpowiadać za większość naszych przychodów, gdyż w ciągu najbliższych lat, szybko może okazać się przyczyną bankructwa. Wymaga to od marketerów myślenia poza tradycyjnymi kanałami i wyjścia naprzeciw klientom, jeszcze zanim zaczną swoją konsumencką podróż.
Zaufaj mobile!
The Drum opisuje też doświadczenia BuzzFeed, który mówi, że klient oczekuje od sklepu rekomendacji. Dzisiejsi klienci wiedzą czego szukają, ale mają problem z wyborem. Są nastawieni na intencje,często potrzebują dodatkowych badań, porad, certyfikatów, opinii i często śledzą daną ofertę, porównując ją z dziesiątkami innych naraz. BuzzFeed mówi, że nawyki konsumentów sprzyjają zakupom w mediach społecznościowych i kanale mobilnym. – BuzzFeed odnotowuje 71% CTP na komputerach w porównaniu do 66% CTP na urządzeniach mobilnych we wpisie z wyników wyszukiwania, ale podczas gdy 66% użytkowników w internecie mobilnym klika link partnerski, tylko 26% użytkowników komputerów stacjonarnych robi to samo – czytamy w artykule.
Pełny raport Shopify
Przed e-commerce poważne wyzwania. Sprzedawcy już teraz powinni budować swoje przewagi konkurencyjne i myśleć o strategiach przyszłości. Shopify omówiło szereg zagadnień w swoim raporcie, które powinien zobaczyć każdy sprzedający przedsiębiorca, nieważne czy hurtowy czy detaliczny. Raport dostępny jest tutaj: The Future of Commerce. Trend Report 2022.