Technologia AR jest ciekawym elementem transformacji cyfrowej. Rozszerzona rzeczywistość pomaga w utrzymaniu ruchu, w logistyce, w planowaniu produktów, wirtualnym prototypowaniu, w edukacji, czy w marketingu. Technologie AR mogą też służyć sprzedawcom w różnoraki sposób. Co ważne, nie tylko w e-commerce!
Sprawdź: Konsument chce lepszego doświadczenia zakupowego!
Wybuch COVID-19 spowodował przeniesienie się wielu sklepów działających stacjonarnie do sieci. Efektem tego zjawiska jest wzrost konkurencji. Wiele firm zaczęło szukać możliwości wyróżnienia swojej oferty. Dość ciekawym rozwiązaniem okazuje się technologia AR.
AR, czyli co?
AR wydaje się nowinką technologiczną, ale wcale taka nowa nie jest. Przemysław Pardel w Przeglądzie Ważniejszych Zagadnień Rozszerzonej Rzeczywistości pisze, że technologia ta została zapoczątkowana w latach 60. przez pioniera grafiki komputerowej, Ivana Sutherlana wraz ze studentami z Harvardu i Utah. W ciągu następnych dziesięcioleci z AR korzystały USA i NASA. Lata 90. zaowocowały konstrukcją eksperymentalnego systemu ułatwiającego pracownikom orientację w setkach kabli znajdujących się w ich produktach. Początek XXI w. to rozpowszechnienie się coraz lepszych komputerów, dzięki czemu do dzisiaj rozwija się możliwości AR.
W Polsce, w ostatnich latach technologia AR ogromną popularność zyskała dzięki Snapchatowi oraz aplikacji Pokemon Go, która zachęcała młodzież do ruchu, będąc przy tym przyczyną sporej ilości wypadków – tak bardzo angażowała odbiorców.
Retailerzy korzystali już z AR = Asystenci dopasowania
O tym jak Ikea postanowiła uprzyjemnić doświadczenie zakupowe swoich klientów, mogliśmy przekonać się już 5 lat temu. Wówczas to klienci otrzymali dostęp do aplikacji, która pozwalała dopasować meble do wnętrza, bez konieczności ich przywożenia czy wizualizowania. Efekt AR pozwolił na natychmiastowe przyłożenie danego obiektu imitującego mebel do przestrzeni. Funkcjonalność miała swoje lepsze i gorsze momenty, ale wywarła spore wrażenie. Z podobnej technologi korzysta Sephora Virtual Artist imitująca działanie produktu na twarzy, Dulux Visualizer sprawdzający prezentację koloru farby w naszych pomieszczeniach czy obrazy wirtualne od art.com.
Asystent dopasowania AR = mniej zwrotów
Kamila Gębik w trakcie audycji Mobile Trends Podcast powiedziała nawet, że to jeden z najważniejszych trendów, sprawiający efekt WOW u klientów. To także potencjalna korzyść związana z ograniczeniem zwrotów. Wykorzystanie AR wraz z czujnikami mierzącymi ciało może rozwinąć przymierzalnie cyfrowe.
– Rzeczywistość rozszerzona, czyli wszelkie funkcje, które pozwolą użytkownikom wirtualnie przymierzać i personalnie wizualizować produkty w dogodnym dla nich miejscu […] która mierzy też wymiary naszego ciała w czasie rzeczywistym, spowoduje, że zwrotów będzie dużo, dużo mniej a jednak zwrotów na rynku e-commerce jest ciągle mnóstwo, co może zaburzać lekko obraz sprzedaży – mówi CEO Kammedia.
Pamiętać należy też o tym, że sprzedawcy konkurują zapewniając klientom darmowe przesyłki i zwroty, jednakże koszty te przerzucane są na sklep, co firmy od lat starają się zniwelować. Przymierzalnie i asystenci AR wydają się krokiem w dobrym kierunku. Dzisiaj możemy już korzystać ze skanów cyfrowych, wirtualnych kabin, widoków i rzutów pomieszczeń, czy wizualizacji produktów, dzięki zdjęciom w 360°. Możliwości jest coraz więcej, a rozwój 5G pomoże w ich agregowaniu.
AR to nie tylko koncepcja in house
Jedną z ważniejszych cech dzisiejszej rozszerzonej rzeczywistości jest jej mobilność. Wykorzystanie AR zależeć będzie od urządzenia, które je obsługuje.
Wielu z nas kojarzy zestawy słuchawkowe, które często nazywamy goglami czy okularami AR. Te zapewniają bardziej immersyjne doświadczenie. Na ten moment są jednak bardzo drogie i poza rozrywką są niezbyt użyteczne dla przeciętnego użytkownika. Można jednak pomyśleć o rozwoju w tym kierunku, co obiecująco pokazuje klip pod spodem.
Tak się składa, że telefony nosimy zawsze pod ręką. Te w zupełności wystarczą do zapewnienia szeregu angażujących doświadczeń wokół sklepu, drogi do niego czy każdej innej przestrzeni, na jakiej znajdzie się użytkownik.
AR w nawigacji po sklepie
Aplikacje AR często oferują płynną i precyzyjną metodę nawigacji po sklepie. Może wpływać to pozytywnie na doświadczenie klienta, który nawet mimo setnej wizyty, nie musi orientować się gdzie co się znajduje. Zwłaszcza, jeżeli nigdy konkretnego artykułu nie kupował bądź ten zmienił swoje położenie. Aplikacja, która bezpośrednio wskaże drogę do miejsca i półkę, na której znajduje się produkt bezsprzecznie poprawia doświadczenie zakupowe. Wszystko dzięki oszczędności czasu i sprytnej zmianie z mozolnego poszukiwania na konkretne działanie.
Filtr AR promujący markę
Aby przyciągnąć klientów do sklepu można skorzystać z marketingowego potencjału AR. Wiele kampanii reklamowych zyskuje ciekawy wymiar, nie tylko ze względu na treść, ale również i sposób jej prezentowania i otoczkę, która temu towarzyszy. Oczywiście nie bagatelizujmy roli contentu, ale samo korzystanie z technologii daje reklamie większe szanse, aby przebić się do szerszej publiczności. AR nie jest tu żadnym wyjątkiem. Można w ten sposób stworzyć filtr markowy, który upublicznimy w social media. Można także spróbować złapać przechodniów poprzez umieszczenie efektów AR przed sklepem czy w jego witrynach. W samym sklepie możemy ożywić manekiny czy sprowadzić do niego światowe gwiazdy. Wystarczy, że klient włączy telefon z aparatem. Niektóre rozwiązania nie wymagają już instalowania osobnych aplikacji. Czasem strona internetowa jest w zupełności wystarczająca.
AR jako poprawa doświadczenia pracowniczego
Rozszerzona rzeczywistość w sklepie to szybsze znajdywanie rzeczy przez klientów, owszem. Jednak może też pomóc samym pracownikom sklepu czy jego audytorom. Jak możemy się domyślać, AR może służyć do układania produktów zgodnie z ich potwierdzonym harmonogramem, co pomaga klientom je znaleźć oraz pracownikom daje możliwość natychmiastowego sprawdzenia czy ilość produktu się zgadza. Powoduje to ograniczenie nieporządku i potencjalnych strat dla sklepu. W przypadku audytów czy inwentaryzacji lub nawet kontroli jakości i standaryzacji, taka technologia również pomoże przyspieszyć pracę.
Witryna gamingdeputy podaje też, że AR można wykorzystać do przechwytywania wszelkiego rodzaju obrazów rzeczywistych i ich interpretacji, co może być nawet 10-cio krotnie szybsze niż skanowanie kodów kreskowych przez kasjerów. Z podobnej technologii korzystają już Żabki w całej Polsce.
AR to błyskawiczny feedback o produkcie
Rozszerzona rzeczywistość oferuje też możliwość sprawdzenia etykiety czy opinii o danym produkcie. Dla wielu klientów stanowi to ważne podłoże do podjęcia decyzji zakupowej. Czemu więc nie uatrakcyjnić tego działania. Retailerzy dostrzegają też możliwość zbierania informacji o tym, czego dokładnie szuka konsument i czego przeczytanie sprawiło, że produkt został zakupiony. Takie informacje to z pewnością skarbnica wiedzy dla działów R&D czy copywriterów piszących specyfikacje produktowe.
Jak AR sprawdza się w grywalizacji
Zaangażować klienta możemy na różne sposoby. Nieraz sam aspekt wizualny może nie być wystarczający. Można zatem zaprojektować proces zakupowy jako grę AR, dając użytkownikowi pole do wyboru produktów. Po drodze serwujemy mu różne zadania czy zachęcamy do kupna konkretnych produktów, w zamian za punkty życia czy inne benefity. Brzmi ciekawie, prawda?
Scenariusz ten to z pewnością dawka emocji, które przesądzają o osobistym nacechowaniu względem marki, które klientowi je zapewnia. Klienci mający emocjonalną zażyłość z marką są bardziej lojalni, są w stanie wydawać więcej na markowe produkty oraz kupują u niej częściej niż u konkurencji. Detaliści mogą spróbować zrobić z AR, jedną z punktów styczności z marką, aby silniej oddziaływać na niego emocjonalnie.
Ar, czyli 3xWIN
Technologia AR może stanowić świetne urozmaicenie dla doświadczenia zakupowego klientów detalicznych. Co ważne, klienci oczekują rosnącej jakości usług w zakupach internetowych, o czym nie warto zapominać. Warto jednak pamiętać, że e-commerce to nadal tylko część w udziale ze sprzedaży. Warto ściągać ludzi do sklepu stacjonarnego. Większość z nich i tak by się tam pewnie pojawiła, zatem czemu nie uprzyjemnić im tego wrażenia? Poza tym więcej bodźców, na które narażeni są klienci sprawia, że ci zazwyczaj kupują więcej. AR to korzyści dla pracowników sklepu, jego klientów oraz samego detalisty. Z pewnością warto się tą technologią zainteresować.